„Żegnaj, Szczebel”

W piątek (05.06.br.) w wieku 37 lat odszedł nasz absolwent, dla wielu przyjaciel, Patryk “Szczebel” Wojda. Nam brakuje słów, ale dostaliśmy piękną wiadomość od Margo Krawczuk – i jej słowami chcemy wam dziś o nim opowiedzieć.

“Szczebel – bo tak go znało wielu – był mocno związany z Opolem. Studiował na Wydziale, miał tu wielu przyjaciół i realizował się artystycznie.

W 2016 r. miał poważny wypadek na Bolko. Upadł łamiąc odcinek szyjny kręgosłupa. Nie dawano mu szans na powrót do sprawności. Wydział w tamtym momencie wykazał się ogromnym wsparciem. Zorganizowano charytatywny koncert, wiele osób oddało swoje prace na aukcję. Dzięki temu Szczebel odbył porządną rehabilitację i, pomimo złych rokowań, po kilku latach był już praktycznie całkiem mobilny. Miał w sobie ogromną siłę oporu wobec przeciwności losu – żartowaliśmy, że musi założyć zespół The Paralitiks. Subkultura rockowa była mu bliska, a ze względu na wizualne podobieństwo nazywaliśmy go opolskim Dave’em Grohlem. Wciąż miał wiele planów na siebie, szczególnie w ostatnim czasie.

Pomimo że ostatecznie nie udało mu się uzyskać tytułu, był zdecydowanie wdzięczny za wszystko dobre, co go spotkało w Opolu; te doświadczenia były dla niego ważne, a same tytuły nigdy nie były dla niego priorytetem. Do końca ciepło wspominał nauczanie Pana mgr Krzysztofa Kowalskiego i prof. dr hab. Mariana Molendy.

Trudne doświadczenia zwykle chodzą grupami, dlatego wkrótce po wypadku Patryk musiał wrócić do rodzinnej wsi. Tym razem on musiał zaopiekować się rodziną. Wiele lat pracował jako motion designer w Narysuj TO. Spełniał się zawodowo – zrobił setki animacji. Pomimo że sam nie odzyskał pełnej sprawności ruchowej, cyfrowo potrafił poruszać całe kosmosy.

Ciągle przygarniał bezdomne zwierzęta – miał trzy koty i cztery psy. Krytykował społeczną znieczulicę, nie godził się na niesprawiedliwość. Miał świetne poczucie humoru. Był człowiekiem o rzadko spotykanej dziś wrażliwości.

Nie był człowiekiem idealnym, ale był przyjacielem jakiego każdy chciałby mieć. Miał serce po właściwej stronie. Był jednym z najbardziej uczciwych i porządnych ludzi, jakich znałam.”

Roksana Kowanda, koleżanka z roku Patryka, napisała tak:

Odszedł Patryk „Szczebel” Wojda — człowiek, który nigdy się nie poddawał. Artysta z duszą pełną barw, przyjaciel o sercu większym niż niejedna scena, na której tworzył swoje światy. Dziękuję Ci za inspirację, za energię, którą dawałeś wszystkim wokół, za to, że zawsze widziałeś sens w tworzeniu i w byciu dla innych. Zostawiasz po sobie świat trochę piękniejszy.

Tęsknimy za Tobą Szczebel!

Pogrzeb odbędzie się 9 lipca o godz. 15.00 w kościele parafialnym w Hucie Dąbrowie.

Udostępnij post

Skip to content